Koronawirus

ROZDZIAŁ 1
Wiosna. Rok 2020.
W gabinecie dyrektora firmy siedzi sam dyrektor Zinowiew Siergiej Iwanowicz (55) i matka Jarosława, Elena Gennadiewna mądra (38) w surowym garniturze.
DYREKTORKA
Elena Giennadievna, ile już pracujesz dla nas na stanowisku głównego ekonomisty?
MATKA JAROSŁAWA
Pięć lat?!
DYREKTORKA
Pięć lat… Całkiem przyzwoity termin i nie podlega cięciu.
MATKA JAROSŁAWA
Ośmielę się zapytać, Siergiej Iwanowicz, ale po co ci to?
DYREKTORKA
Z góry nadeszła różnica, zmniejszyliśmy nasze biuro o 10%. Nie jesteś objęty cięciem. Ale jesteśmy w tyle za kwartalnymi normami dotyczącymi wskaźników, więc będziesz musiał wydać jeszcze więcej roboczogodzin za tę samą pensję.
MATKA JAROSŁAWA
(ze zdziwieniem)
Dziwne, jasne… I czy dotyczy to wszystkich?
DYREKTORKA
Nic dziwnego, prosta formalność. U nas w ostatnim kwartale debt z kredytem znowu nie pokrywał się. Nasze wydatki przekraczają dochód brutto.
MATKA JAROSŁAWA
Wiem to doskonale… To moja praca, ale gdyby nie wasze stałe kontakty z klientami, to byśmy byli w porządku…
DYREKTORKA
Chcesz mnie za to winić?
MATKA JAROSŁAWA
Nie … ale proszę podać powód, dlaczego mam za to płacić?
DYREKTORKA
A ty nie wiesz… Myślę, że to oczywiste. Nie chcesz kontynuować ze mną bliskich relacji. Jak tylko otrzymała nominację pięć lat temu i to wszystko, zaczęła się ode mnie oddalać.
MATKA JAROSŁAWA
Ale prawdopodobnie zapomniałeś, że mam męża, a Ty masz żonę.
Dyrektor ściska ramiona.
DYREKTORKA
Moja decyzja jest ostateczna i tylko Ty możesz ją zmienić.
Matka patrzy oszołomiona na dyrektora.
MATKA JAROSŁAWA
Moim zdaniem, Kiedy się w tobie myliłam, zapewniałaś, że jestem jedyna, a okazało się, że to samo mówiłaś pracownikom działu kadr i księgowości… Ty jesteś kablem, a ja Rezygnuję.
Matka Jarosława wstaje i idzie do drzwi.
DYREKTORKA
Chcę ci przypomnieć, Elena Gennadievna, że nasza firma opłacała ci ostatnią edukację i na podstawie umowy musisz przepracować kolejne dwa lata.
MATKA JAROSŁAWA
Żebyś umarł, szantażysto…
W poście siedzi szef ochrony, a przed nim stoi ojciec Jarosława, Valery Semenovich mądry (42).
SZEF OCHRONY
Słuchaj, Valery Semenovich, już mnie pieprzyłeś swoimi wymówkami … znowu spałeś na posterunku i oderwałeś koła od Wałacha.
OJCIEC JAROSŁAWA
Daj spokój, Pietrowicz. Wszedłem na posterunek i już ta Ostrzałka była bez kół. Razem z twoim synem robiliśmy objazdy, a on oddawał mi każdy samochód.
Szef placówki eksploduje emocjonalnie i szturcha dziennik.
SZEF OCHRONY
A gdzie to jest zapisane? Gdzie w dzienniku odbioru i odbioru obiektu-to jest? Gdzie, Pokaż? A może, jak myślisz, wbijam się w kulki?
OJCIEC JAROSŁAWA
Ano… kiedyś wszystko było na zaufaniu… My I poprzednie zmiany w ogóle nie nagrywaliśmy… Na 17 miejscu Jeep ma pękniętą szybę?! Więc jest pęknięty od stu lat, co ciągle wskazywać? Zwłaszcza, że twój syn sam powiedział, że właściciel koła sam zdjął…
SZEF OCHRONY
Dlaczego? Jesteś głupcem? Czy uważasz mnie za głupca?
OJCIEC JAROSŁAWA
Ani jak nie, Ignacy Pietrowicz…
SZEF OCHRONY
Mam dość Twoich stałych ławic… Jesteś zwolniony, a twoje rozliczenie spłaci brakujące koła tego Lamborghini.
OJCIEC JAROSŁAWA
Pietrowicz, co ty robisz? Mam rodzinę, prawda?!
Szef wstaje z krzesła.
SZEF OCHRONY
Powiedziałem wszystko, Wal się stąd, dopóki nie zostaną zabrani na noszach…
Ojciec Jarosława nie wytrzymuje i z całego rozmachu uderza pięścią szefa obiektu w twarz. Odchyla się do tyłu i przewraca z hukiem za swoim krzesłem. Jarosław bierze ze stołu dzienne dochody i odchodzi z budki. Odwraca się na chwilę.
OJCIEC JAROSŁAWA
Swoją drogą, Twoja Musia, fajnie na kieł bierze.
Dzwoni Dzwonek i wszyscy uczniowie idą z klas na korytarz. VASILIS (13) dogania Jarosława (13) i od tyłu wisi mu na szyi. Jarosław reaguje agresywnie. VASILIS śmieje się i ucieka przed nim. Obok przechodzi tchórzliwy kolega Gena, o imieniu kapusta(13).
VASILIS
Oh?! Kapusta nadchodzi… Dając, Yarik… ten… będę streamować w Internecie, a Ty jego haipani?!
JAROSŁAW
Nie ma bazarów, Vaska, bombarduje mnie przez życie tym batanem…
VASILIS
Będziemy wybierać loysów, możesz się rozerwać … to… wszyscy nasi będą…
VASILIS wyciąga swój smartfon i sygnalizuje Jarosławowi. Jarosław kopie Genę w tyłek.
JAROSŁAW
Go-o-ol!!!
Gena nie wytrzymuje i odpycha Jarosława, a potem idzie dalej.
GEN
Zwariowałeś?
JAROSŁAW
Kapusta potrafi mówić…
VASILIS
Trzeba biologiczke popsuć, noblistkę dadzą…
Jarosław po raz kolejny kopie Genę w tyłek. Odskakuje i kopie Jarosława z zakrętu. Jarosław zatrzymuje się.
VASILIS (PROD.)
Nie pierdol się?!
JAROSŁAW
Na kogo kopyta podniosłeś, pinch?
Jarosław uderza pięścią w oko i robi podcięcie. Gena spada na podłogę i zwija się w kłębek. Jarosław z okrucieństwem zaczyna go kopać. Od razu gromadzi się tłum uczniów ze smartfonami i wszyscy filmują, jak Jarosław kopie Genę. Nauczyciele szybko podchodzą i zaczynają próbować dostać się do środka koła. Tłum ich nie pozwala.
Wicedyrektor
Czy widzisz, co robią?
NAUCZYCIELKA
Pozwól mi przejść…
Fizruk
Przejdę, Tamara Petrovna…
Fizruk wkrada się do centrum wydarzenia i za skwarnikiem odciąga Jarosława od geny. Stawia Genę na nogi. Wszyscy się rozchodzą. Nauczycielka zabiera Genę.
Fizruk (kontynuacja.)
(VASILISa)
Odłóż aparat…
(Jarosław)
Co ty robisz, frajerze. Możesz spróbować ze mną? A może bijesz tylko słabych?
JAROSŁAW
Co, rasabon złapał, pedofil? Masz ręce?! Ojcze esmsnu, zaraz będzie, rozerwie ci punkt na raz…
VASILIS
Rozerwie, rozerwie Cyryl Stepanycz. Jest byłym komandosem, kontuzjowanym na całą głowę…
WF Puszcza Jarosława. Dyrektor patrzy na niego surowo.
Wicedyrektor
Czyli Jarosław Mądry… Nie będę tolerował dziadka w mojej szkole. Jutro z rodzicami do gabinetu dyrektora. Zostanie postawione pytanie o Twoje wydalenie ze szkoły…
JAROSŁAW
Nie mogą jutro…
Wicedyrektor
Z jakiego powodu?
JAROSŁAW
Co Ty, Babetzl, Bebra powąchałaś? TROL kogoś innego… Pracują, aby pieniądze płaciły ci za różne bzdury, na przykład twój domek…
Fizruk
(wściekły)
Rozmawiasz z dyrektorem?
Wicedyrektor
Pieniądze nie są mi przekazywane, ale szkole… a co do ich uwolnienia?! Nic, to jest do rozwiązania… Zadzwonię do ich kierownictwa, aby zwolnić ich z pracy bez treści. Poinformuję również na piśmie, że będzie również obecny inspektor ds. nieletnich… a Ty, Kirill Stepanovich, idź na lekcję. Dzwonek już zadzwonił…
VASILIS
Wo, mam…
Wicedyrektor
I ty, Poroszenko, też się pojawisz, ale bez rodziców…
VASILIS
A ja za co?
Wicedyrektor
Za firmę i za transmisje w internecie, które podważają wiarygodność naszej szkoły… Na dziś zwalniam Cię, mądrze, z zajęć i pozwolę ci dopiero po decyzji Rady Rodziców.
VASILIS
Ja też mogę iść?
Wicedyrektor
Tak, ale tylko na lekcję… A im szybciej, tym lepiej dla ciebie…
Do mieszkania wchodzi ojciec Jarosława. Matka Jarosława podchodzi do niego z kuchni. Ma pytające spojrzenie. Ojciec rozbiera się powoli i patrzy na nią z wyrzutem sumienia.
OJCIEC JAROSŁAWA
Ten Kozioł mnie zwolnił…
MATKA JAROSŁAWA
I jak będziemy dalej żyć? Ja też złożyłam podanie do zarządu…
Na korytarz wychodzi babcia Jarosława Iraida Pantelejmonowa (65).
BABCIA JAROSŁAWA
Cóż, na razie nikt nie odbierze mojej emerytury… Więc Sho podciągniemy pasy i jakoś przeżyjemy… Po wegetariańsku…
ROZDZIAŁ 2
Jarosław stoi wśród niewielkiej liczby osób. Podjeżdża tramwaj i otwiera drzwi. Jarosław pierwszy podchodzi do drzwi. Pasażerowie wychodzą z drzwi. Jarosław nie brakuje włamuje się do salonu.
PASAŻER WYCHODZĄCY
Gdzie się łamiesz? Najpierw pozwól pasażerom wyjść.
JAROSŁAW
Pierdol się…
PASAŻER PRZYCHODZĄCY
Ogólnie straciłem wstyd…
W kuchni siedzi Babcia Jarosława Iraida i jej sąsiadka Elżbieta Fominiczna (70) i piją herbatę.
ELŻBIETA FAMIŃSKA
Iraida Panteleimonovna, coś, co rzadko przychodzisz do mnie, przyjacielu?!
BABCIA JAROSŁAWA
Oj, Elizaveta Fominichna, bolą stawy, a serce żartuje. Nonche
zmierzono ciśnienie: dwieście na sto dwadzieścia, więc karetkę trzeba było wezwać, aby obniżyć ciśnienie…
ELŻBIETA FAMIŃSKA
I ja też jestem zdrowy, ani gdzie, ostatni czas. Miękkość całkowicie pokonała… Ty biari precle, IRA, są z makiem i na żółtkach…
BABCIA JAROSŁAWA
Dzięki, spróbuję… Ja przyszłam, ty, pamiętam, ty, Fominichna, napisałaś czasopismo "Nauka i religia"…
ELŻBIETA FAMIŃSKA
Teraz go wypisuję, ale tak naprawdę nie czytam. Cały czas nie ma. Syn podarował novatbuka i przeprowadził Internat, taperiche powiesiłem tamę…
BABCIA JAROSŁAWA
Fajna stała się, jesteś Liska, zaawansowana… daj mi stare wydania, chcę zobaczyć jeden artykuł…
ELŻBIETA FAMIŃSKA
Tak, biari przynajmniej wszystko… Mam je w paczkach…
BABCIA JAROSŁAWA
No To ja Jarosławczyka wyślę do ciebie, ty Pit dasz…
ELŻBIETA FAMIŃSKA
Ale twój, czyli Internat, niech zapyta w Google. I da ci odpowiedni artykuł…
BABCIA JAROSŁAWA
A co, mogę?
ELŻBIETA FAMIŃSKA
Oczywiście… W szkole z internatem jest wszystko… Mój syn znalazł nawet pracę. Nazywa się, na odległość, siedzi dni w domu przy komputerze i zarabia… I nie jest źle, powiem ci…
BABCIA JAROSŁAWA
A moi wszyscy nie mogą końca z końcem świecić… No i obaj zostali wyrzuceni z pracy.
ELŻBIETA FAMIŃSKA
W biblijnej przepowiedni o końcu świata Jana Teologa, przed Drugim Przyjściem, ROZDZIAŁ 6, werset 8, czytamy: i spojrzałem, a oto koń blady, a na nim jeździec, któremu imię "śmierć"; i piekło poszło za nim; i dano mu władzę nad czwartą częścią ziemi-zabijać mieczem, głodem, zarazą i bestiami ziemskimi. A na końcu rozdziału: albowiem nadszedł wielki dzień jego gniewu, a kto może się oprzeć?
BABCIA JAROSŁAWA
Daj spokój, Fominiczko… Ostatnie pokolenie mówi, mówią, koniec świata, Armageddon, a życie toczy się dalej.
ELŻBIETA FAMIŃSKA
Ty, jako komunistka, Iraida Pantelemonovna, zostałaś. A ja każdego wieczoru czytam dwa rozdziały przed snem i jestem przerażony… Teraz tak się dzieje. Na przykład w czwartej Księdze królów, w rozdziale 3, od 1 do 27 werset: wojna sojusznicza królów-Jorama izraelskiego, Jozafata Judzkiego i Króla Edomu przeciwko Moabitom, to znaczy. Rosjanin… Cały świat chce zniszczyć nasz kraj …
BABCIA JAROSŁAWA
Tak, mrucząc to wszystko, Biblia jest naprasowana, ludzie mają więcej pieniędzy do zdzierania… Tam, oni już robią prawosławne restauracje. Samo słowo restauracja mówi o rozpuście…
ELŻBIETA FAMIŃSKA
To jest ich grzech, więc apokalipsa i pozostanie, a pozostaną tylko wybrani… Czuję, Iraidochko, wkrótce nadchodzi bunt, a na początku wszyscy zostaną wypędzeni po chatach, jak za Stalina. I wszyscy będą siedzieć w strachu…
BABCIA JAROSŁAWA
Daj spokój, Fominiczko. Nawet w ZSRR żelazna kurtyna była tylko na zewnątrz… a po kraju, gdzie chodzisz, tam jedziesz. I przyjedziesz, zapewnisz mieszkanie i pracę. Nie to, że teraz…
ELŻBIETA FAMIŃSKA
To tak… Śniło mi się, że mój zmarły Piotr siedzi i jesteś obok niego. Siadam z Tobą, a on bierze cię za ręce i odchodzisz.
BABCIA JAROSŁAWA
Daj spokój, Elizabeth… Znałam Twojego Piotra tylko ze zdjęcia… Poznaliśmy się już po jego śmierci?!
ELŻBIETA FAMIŃSKA
I mówię o tym samym…
BABCIA JAROSŁAWA
Straszysz mnie, Elizabeth Fominichna, och, jak straszysz…
Jarosław siedzi na wózku inwalidzkim. Podchodzi pasażer babcia z różdżką. Jarosław odwraca głowę i udaje, że śpi.
PASAŻERKA KOBIETA
(Jarosław)
Młody człowieku, daj babci miejsce…
PASAŻER MĘŻCZYZNA
Udawał śpiącego…
Pasażer mężczyzna wbija Jarosława w ramię.
Pasażer mężczyzna (kontynuacja.)
Wstawaj… Przestań udawać. Właśnie spojrzałem przez okno.
PASAŻER BABCIA
Daj spokój, nie budźcie. Nie będę długo jechał…
PASAŻERKA KOBIETA
Jak to jest?! Nie ma sumienia.
Jarosław otwiera oczy.
JAROSŁAW
Dobrze się pchać, wujku…
PASAŻER MĘŻCZYZNA
Miejsce ustąpiłeś babci, siedzisz na wózku inwalidzkim…
JAROSŁAW
Co za radość, zapłaciłem za to miejsce.
Mężczyzna bierze go za skwarkę i próbuje go usunąć z miejsca.
Jarosław (kontynuacja.)
(histerycznie)
Owld, kopyta wyczyściłem, pedofil… Pomocy!! Pedofil się starzeje!!
PASAŻER MĘŻCZYZNA
Kto cię dotyka? Jakim jestem pedofilem?
JAROSŁAW
To Ty będziesz tłumaczył policjantom… Tutaj wszyscy widzieli, że mnie dotykasz…
PASAŻER BABCIA
Niech jedzie, nie dotykaj go.
PASAŻERKA KOBIETA
Cóż, chamskie pokolenie poszło…
JAROSŁAW
Pokolenie Zet…
Wszyscy pozostają w tyle za Jarosławem. Jarosław zadowolony patrzy przez okno.
Ojciec siedzi na krześle w sali i szuka pracy w lokalnej gazecie. Jarosław wchodzi do sali ze szkoły.
OJCIEC JAROSŁAWA
(delikatny)
Synu, jak się masz w szkole i wyrzuć śmieci?
JAROSŁAW
(złośliwie)
Prokurator ma sprawy, a my w szkole mamy teraz pracownika socjalnego, a teraz Ty, jako ojciec, nie możesz wysyłać mnie jako syna, wyrzucać śmieci, chodzić do sklepu czy innej pracy.
OJCIEC JAROSŁAWA
Co ty mówisz? A co mam za to zrobić od Twojego opiekuna?
JAROSŁAW
Pozbawieni praw rodzicielskich.
OJCIEC JAROSŁAWA
Więc idź i spakuj swoje rzeczy.
JAROSŁAW
To dlaczego?
OJCIEC JAROSŁAWA
(z ironią)
Cóż, jeśli twój pracownik socjalny pozbawi mnie za to praw rodzicielskich, to zabiorą cię do sierocińca, a nie nas wyrzucą z mieszkania. A w sierocińcu zmienisz się z chłopca w dziewczynkę… Fajnie?
Jarosław patrzy oszołomiony na ojca, bez przykrości bierze śmietnik i ucieka na korytarz. Słychać pukanie do drzwi wejściowych.
Ojciec Jarosława (kontynuacja.)
To samo, mądralo…
ROZDZIAŁ 3
W kuchni przy stole siedzą babcia i ojciec. Matka nakłada jedzenie.
OJCIEC JAROSŁAWA
Jaroslav, idź na śniadanie.
MATKA JAROSŁAWA
Po co krzyczeć, idź i zawołaj.
BABCIA JAROSŁAWA
Młody, śpi więcej.
Matka siada przy stole.
MATKA JAROSŁAWA
Co, Valer, znalazłeś coś?
OJCIEC JAROSŁAWA
Tak, to nie to samo. Wszędzie skróty lub wymagają CV z kontaktami z poprzednich prac… mam je do dupy.
MATKA JAROSŁAWA
Trzeba coś myśleć. Oczywiście nie starczy nam nawet na normalne życie.
BABCIA JAROSŁAWA
A moja emerytura? Piętro, w żaden sposób, stały stabilny dochód.
OJCIEC JAROSŁAWA
Tak, teraz połowa kraju tak żyje, na emeryturze rodziców.
MATKA JAROSŁAWA
Nie chcę tak żyć. Jarosław został wydalony ze szkoły budżetowej, teraz trzeba zapłacić za jego naukę.
OJCIEC JAROSŁAWA
Dlaczego? Pisać, czytać, wszystko, będzie strażnikiem jak ja?!
MATKA JAROSŁAWA
Czy jesteś w swoim umyśle? Do ochrony idą ci, którzy zostali wyrzuceni z normalnych prac. Drugoklasiści, a mój syn nie będzie tak zaczynał swojego dorosłego życia.
BABCIA JAROSŁAWA
Czy Jarosław sam zdecyduje, gdzie ma iść, czy od razu do fabryki?!
MATKA JAROSŁAWA
Mamo, po prostu nie wmawiaj Jarikowi swoich sowieckich zasad. Teraz jest ogólnie prestiżowe, aby dziecko uczęszczało do liceum, a nie kręciło się po bramach. W naszym biurze, tylko mój syn jest do dupy w szkole.
OJCIEC JAROSŁAWA
Więc czego ode mnie chcesz?
MATKA JAROSŁAWA
Abyś szukał godnej pracy energicznie, tak jak żerujesz. I żresz za dwoje.
Ojciec rzuca sztućce i wychodzi z kuchni. Jarosław wchodzi na spotkanie i litościwie patrzy na matkę i babcię. Babcia natychmiast uśmiecha się do wnuka.
JAROSŁAW
Co za hałas i nie ma walki?
BABCIA JAROSŁAWA
Witaj wnuczki… Umyłeś twarz? Usiądź na śniadanie.
Jarosław siada przy stole. Matka wstaje i kładzie mu jedzenie.
JAROSŁAW
Słyszałem, że brakuje babosów?
MATKA JAROSŁAWA
Jedz dalej, to cię nie dotyczy.
Jarosław siedzi przy komputerze i klika druk dwustronny i klika druk. Drukarka zaczyna działać i wychodzą z niej kolorowe arkusze z kilkoma banknotami o różnych nominałach. Ojciec wchodzi do pokoju Jarosława.
OJCIEC JAROSŁAWA
Synu, co myślałem?! A co piszesz? Pieniądze? Jesteś głupcem?
Ojciec naciska przycisk "STOP"i daje synowi podpinkę. Matka i babcia uciekają się do krzyku.
MATKA JAROSŁAWA
Co się stało?
OJCIEC JAROSŁAWA
Proszę, podziwiaj. Krzyczeli rano, że brakuje pieniędzy? Yarik rozwiązał problem. Hop i wydrukował kilka lamów.
BABCIA JAROSŁAWA
Cóż, to jarzębina. To dobrze, że martwi się o swoją rodzinę.
OJCIEC JAROSŁAWA
Tak? Gra? A potem pójdziesz do sklepu na zakupy?!
Czy wiesz, że gliniarze się pieprzą, czy gra, czy nie?! Art. 186, od 5 do 8 lat pozbawienia wolności i grzywna – 1 000 000 zł. czy to jak?
JAROSŁAW
Tak, co budzisz jak dinozaur. Myślisz, że jestem noobem? Na bazarze czarnych można wymienić. Tak, u babci z nasionami.
OJCIEC JAROSŁAWA
Co? W ogóle się zamknij, jesteś nieletni i z Ciebie jak z gęsi woda. I zapłacić nam z matką…
MATKA JAROSŁAWA
Nie krzycz na syna… Chodź do mnie, Jaroslav.
BABCIA JAROSŁAWA
Valera, przepraszam Jago, on nie jest zły. Musisz tylko wyjaśnić, że w ten sposób nie zarobisz pieniędzy. Sho jest przestępstwem i jest za to karane.
OJCIEC JAROSŁAWA
Wszystko, biorę przewód z drukarki, a jeśli coś takiego będzie, to zabiorę przewód z komputera…
Ojciec zabiera przewód zasilający z drukarki i wychodzi z pokoju.
OJCIEC JAROSŁAWA
Biznesmen, kurwa…
Cała rodzina: ojciec, matka i babcia siedzą na widowni i oglądają telewizję. Jarosław siedzi na widowni i gra w gry komputerowe na smartfonie.
SPIKER TV
W związku z częstymi chorobami obywateli koronawirusem rząd podjął decyzję o ogłoszeniu reżimu samoizolacji wszystkich warstw ludności. W takim przypadku konieczne jest przestrzeganie środków: anulowanie imprez masowych. Zamykanie parków, skwerów, miejsc publicznych. Zawieszenie restauracji, kin, kostek sportowych, centrów handlowych. Przejście szkół i Uczelni na kształcenie na odległość. Praca przedszkoli w trybie grup dyżurnych. Rodzice muszą okazać zaświadczenie, że nadal idą do pracy. Zakaz wjazdu i wyjazdu cudzoziemców do kraju. Obowiązkowa 14-dniowa kwarantanna dla obywateli powracających do domu z innego kraju lub regionu. Wprowadzenie reżimu maski i dystansu społecznego… W szczególnej grupie ryzyka znajdują się emeryci i chorzy z przewlekłą chorobą.
OJCIEC JAROSŁAWA
Czy oni w ogóle są ochryni? Jak teraz szukać pracy i jakiej?
MATKA JAROSŁAWA
Nie trzeba było tego robić.
JAROSŁAW
Więc nie mogę zostać wydalony ze szkoły w okresie kwarantanny?!
OJCIEC JAROSŁAWA
Pojmować.
BABCIA JAROSŁAWA
Najważniejsze, że shob nie miał wojny… Dawno się nie spotkaliśmy, a teraz…
MATKA JAROSŁAWA
(przerywać)
A teraz w ogóle się pożremy. Unikaliśmy wspólnej komunikacji. Bez względu na to, jak rozmowa, skandal, a teraz w ogóle, przez wiele dni…
OJCIEC JAROSŁAWA
Tak, wszystko będzie normalne. Czy możemy się ze sobą kłócić, bo mało się widzieliśmy?!
VASILIS siedzi przy komputerze i ogląda wideo z apel jednego blogera w mundurze policyjnym.
Bloger
Witajcie przyjaciele i znowu jestem z wami, blogerką Zet. I jestem w formie strażnika porządku. Dlaczego? Zobaczysz na końcu… Czy wszyscy słyszeli o wprowadzeniu przez władze systemu samoizolacji?! Mówiąc dokładniej, wszyscy zostaliśmy zapędzeni jak bydło do straganu do domów. A ta kwarantanna więzienna trwa już prawie dwa miesiące. Jest to naruszenie naszych konstytucyjnych praw do swobody przemieszczania się. Zapraszam do wzięcia udziału w masowym zlocie pt.: ANTYKARANTYNA, pod hasłem: dajesz swobodę ruchów i imprezowania. Nie jesteśmy bydłem!!! I pamiętaj, darmowy ser, tylko w pułapkach na myszy, więc wszyscy przyszli, na zlot czeka nagroda laveshkami… Ile pytasz? Odpowiem, wystarczy trzymać się imprezowiczów i wystarczy na raskumarku… Więc wszyscy na zlot!.. Słowo jest jeszcze takie, głupie "Rajd". Wpis. Nie pójdziesz na ten wpis, więc powąchaj babrę, cipkę. A ten wpis-do wszystkich wpisów wpis! I nie zapomnij umieścić Lois pod filmem i subskrybuj, aby być na bieżąco ze wszystkim, co się wydarzyło, dzieje się i będzie się działo… a to, żeby cię rozgrzać, przed wejściem na plac.
Wściekły bloger zdziera policyjne nieśmiertelniki i paski naramienne i brutalnie wrzuca je do celi.
BAZYLISZEK
Po prostu przystojny… Musimy zrzucić Jarikę. Niech to sprawdzi.
Kopiuje link i odsyła go do Jarosława.
ROZDZIAŁ 4
Facet z dziewczyną w maskach i czterema paczkami pełnymi niezbędnych produktów wychodzi z windy i podchodzi do drzwi mieszkania Jarosława. Kładą paczki na podłodze i dzwonią dzwonkiem. Drzwi otwiera babcia Jarosława.
CHŁOPAK WOLONTARIUSZ
Witaj, Iraida Pantelemonovna. Tutaj przynieśliśmy ci produkty na liście.
BABCIA JAROSŁAWA
Witajcie moi drodzy. Oj, dzięki kochani. Sho zrobilibyśmy to bez ciebie?! Ile jestem ci winna?
DZIEWCZYNA WOLONTARIUSZ
Nie, że ty. Jesteśmy wolontariuszami, wiesz i robimy to z całego serca.
BABCIA JAROSŁAWA
Ale marnujesz swój czas, prawda? Każda praca powinna być opłacana.
CHŁOPAK WOLONTARIUSZ
Nie martw się. Jesteś stara i nie możesz poruszać się po mieście. Trudno nam siedzieć w izolacji, bo młodzi. Więc zaoferowali swoje usługi wolontariuszom.
DZIEWCZYNA WOLONTARIUSZ
Zwłaszcza, że jako emeryt jesteś w strefie ryzyka. A tacy jak ty muszą przede wszystkim pomóc.
BABCIA JAROSŁAWA
Dzięki Kochani za troskę… czy ktoś w ogóle się kręci na ulicy?
CHŁOPAK JAROSŁAWA
Tak, oczywiście, możesz iść do sklepu… Jest wielu bezdomnych. W ogóle nikt ich nie dotyka. Żyją w swoim żywiole.
DZIEWCZYNA JAROSŁAWA
Policja łapie i karze tych, którzy chodzą.
BABCIA JAROSŁAWA
Czy to naprawdę takie surowe?
DZIEWCZYNA WOLONTARIUSZ
Niedawno wprowadzono kary. Nie każdy może tak dużo siedzieć w swoim mieszkaniu. Więc znajdują sposoby, aby jakoś wydostać się z więzienia. Najważniejsze jest zachowanie dystansu i reżimu maski.
CHŁOPAK WOLONTARIUSZ
Na przykład dostarczamy produkty pierwszej potrzeby samotnym emerytom…
DZIEWCZYNA WOLONTARIUSZ
A płatność to swoboda przemieszczania się, cóż, komunikacja na żywo z Tobą.
BABCIA JAROSŁAWA
A kiedy ta kwarantanna się skończy?
DZIEWCZYNA WOLONTARIUSZ
Jak znaleźć szczepionkę na koronawirusa…
CHŁOPAK WOLONTARIUSZ
Wybacz nam Iraida Pantelemonovna, ale czeka nas więcej.
BABCIA JAROSŁAWA
Tak, tak, dziękuję bardzo… Uciec. Sama się zabiorę…
Wolontariusze odjeżdżają windą, a ojciec Jarosława wnosi Wszystkie artykuły spożywcze na korytarz. Drzwi się zamykają.
Jarosław leży na swoim łóżku i zaczyna drzemać, po czym we śnie przewraca się na łóżku i kładzie rękę na stojącym obok łóżku krześle. Słychać sygnał przychodzącej wiadomości. Jarosław siada przy komputerze i czyta nadesłane prace domowe. Widzi, że otrzymał również wiadomość od przyjaciela VASILISa. Jarosław otwiera list.
VASILIS (NAPISY PL)
Hej, Yarik. Sprawdź Prof… Cała szkoła idzie jutro na wiec przeciwko kwarantannie-to pogwałcenie naszych praw człowieka, które wymyślił pieprzony rząd, aby zapędzić ludzi jak śmiecia po mieszkaniach. Aby wszyscy siedzieli i nie więdli. I jeszcze Zet drapie co dają babosy…
JAROSŁAW (NAPISY PL)
I wierzysz, że kapusta odpadnie?
Jarosław odsyła swoją wiadomość. Odpowiedź pochodzi od VASILISa.
VASILIS (NAPISY PL)
Cóż, jeśli nie kaszlą, będziemy przesyłać strumieniowo wpis… I znowu udaremnimy lawinę loysów.
JAROSŁAW (NAPISY PL)
Nie boisz się, że zdobędziesz pieniądze od przodków?
VASILIS (NAPISY PL)
Co, ochconul?
JAROSŁAW (NAPISY PL)
Tak, ani che, ani nie oszalał. Po pierwsze, jak spadamy?
VASILIS (NAPISY PL)
Tak, jest dużo żylaków. Na przykład wyrzuć śmieci lub do sklepu… Będę na ciebie czekał na ulicy. Tylko latarnie, jak idziesz.
Rano, Jarosław wchodzi po śniadaniu do kuchni i patrzy do kosza. Jest w połowie pusty. Bierze i rozluźnia zawartość. Robi się prawie pełny.
JAROSŁAW
Mamo, pa, ba, pójdę wyrzucić śmieci.
MATKA JAROSŁAWA (WPZ)
Czy to już kompletne?
JAROSŁAW
Prawie zaczyna śmierdzieć.
OJCIEC JAROSŁAWA (WPZ)
Nie kłamiesz?
JAROSŁAW
Dlaczego miałoby to być?
BABCIA JAROSŁAWA (WPZ)
Że ciągle gryziesz dzieciaka? Tylko nie zapomnij o masce.
JAROSŁAW
BA, po co mi maska w przedpokoju? Jestem tylko do śmietnika i z powrotem…
Jarosław wychodzi na wejście.
Jarosław wychodzi z mieszkania, podchodzi i wzywa windę. Czeka na niego nerwowo. Winda podchodzi i drzwi się otwierają. Jarosław wsiada do windy.
Jarosław wyciąga smartfon i dzwoni do posłańca VASILISa. Ten odpowiada w naturze.
Jarosław wychodzi z windy, chowa wiadro za windą przy wysypisku śmieci i wybiega na ulicę.
Jarosław wybiega z wejścia i prawie potrąca przybyłych lekarzy, ubranych w antybakteryjne kombinezony PPE.
FELSCHER
Uważaj, młody człowieku. I dlaczego jesteś bez maski?
Jarosław zatrzymuje się i patrzy na nich ze strachem. Pielęgniarka wyjmuje z kieszeni maskę medyczną i daje Jarosławowi. Jarosław bierze ją i ubiera. Z tyłu podchodzi VASILIS i szturcha Jarosława. Jarosław drży z zaskoczenia.
VASILIS
Co się szarpiesz? Oh! I pasuje Ci jak siodło krowy…
Jarosław zdejmuje maskę z twarzy i wyrzuca ją.
JAROSŁAW
No cóż, niech batany noszą…
VASILIS
Cóż, cały czas się spóźniamy.
JAROSŁAW
Gdzie, na wpis?
VASILIS
Nie. Za babosami. Cała kapusta zostanie rozdana, gdy będziesz chudy…
I uciekają z podwórka.
ROZDZIAŁ 5
Na placu jest bardzo dużo ludzi. Zasadniczo wszystko bez masek i wieku szkolnego. Przy wejściu na plac stoją wolontariusze i rozdają maski medyczne. Jaroslav i VASILIS ignorują i idą do tłumu bez masek. Mężczyzna zatrzymuje ich i daje pięćset rubli.
JAROSŁAW
Za co?
MĘŻCZYZNA
Więc, dzięki, kup sobie bielasz z sodą… Czy coś innego?!
Jarosław i VASILIS wycofują się w głąb tłumu.
VASILIS
To, po drodze, są babosy za udział w PiS.
JAROSŁAW
Co ten paladyn kropal dał chyba sobie połowę wycisnął.
VASILIS
Czy możesz go zgnieść?!
JAROSŁAW
Tak, w takim tłumie, gdzie go teraz znajdziesz? Tutaj musisz się połączyć… Czego nie streamujesz?
Na podium wchodzi starszy mężczyzna z ustnikiem i zaczyna poniżać obecny rząd. Pojawiają się oddziały policji z przezroczystymi tarczami, które natychmiast blokują wejście do budynku administracji.
CHŁOPAK
(Jarosław)
Na, weź paczkę jajek…
JAROSŁAW
Dlaczego?
CHŁOPAK
Będziesz rzucał policjantami…
VASILIS
Co ci dał?
JAROSŁAW
Jajka, mówi, jak zaczną rzucać, tak też…
VASILIS
Daj mi.
JAROSŁAW
Ty strzelaj. Sam będę rzucał… Weź mnie z bliska i od dołu…
VASILIS
Jak chcesz, szefie.
Z tłumu zaczynają latać jaja kurze i pomidory. VASILIS i Jarosław również rzucają jajkami w policyjną barierę. Nagle zastępują je kamienie. W odpowiedzi policja zaczyna tłoczyć tłum, a niektórzy prowokatorzy angażują się w agresywne dialogi z pracownikami. Zaczynają się potyczki protestujących i policjantów. Rozlega się strzał, policjant spada na asfalt i wije się z bólu. Przyjeżdża policyjny transporter opancerzony i zaczyna ostrzeliwać Warcaby z gazem łzawiącym. Tłum zaczyna się rozpraszać. Policyjne siły specjalne zaczynają brutalnie zatrzymywać protestujących. Jarosław i VASILIS uciekają z placu do domu.
JAROSŁAW
Sfilmowałeś mnie policjantowi w kasku?
VASILIS
Aga… Szybko walczymy, policjanci zaczęli pakować…
JAROSŁAW
I tu była telewizja.
VASILIS
Widziałem, mam nadzieję, że przodkowie nas przez duraskop nie zobaczą…
Jarosław wraca do domu z pustym koszem na śmieci. Stawia na progu I wchodzi do sali. Ojciec i babcia siedzą na widowni i oglądają telewizję. Matka w kuchni przygotowuje jedzenie. Jarosław siada na krześle, wyciąga smartfon i zaczyna w niego patrzeć.
Matka Jarosława (za kulisami)
Pojawił się?! Czy chodziłeś do Chin, żeby wynieść śmieci?
JAROSŁAW
Tak, nie, po prostu spotkałem Vasilisa, no cóż, przycisnęli kropal…
Matka Jarosława (za kulisami)
Spotkał się. A dla kogo ogłoszono kwarantannę?!
JAROSŁAW
Dla frajerów…
Matka Jarosława (za kulisami)
Oczywiście…
JAROSŁAW
Stajnia…
OJCIEC JAROSŁAWA
Odpowiadasz matce, dupku?
BABCIA JAROSŁAWA
Co tak naprawdę przywiązałeś się do dzieciaka? Rośnie, a ty go ranisz…
Matka Jarosława (za kulisami)
Zranisz go… Odłóż wiadro i idź zjeść… Nie zapomnij tylko umyć rąk…
JAROSŁAW
Zgoda.
Jarosław kicha. Zbliżenie pokazuje malekulę koronawirusa, która wylatuje z nozdrza Jarosława i wlatuje do nozdrza babci Jarosława.
OJCIEC JAROSŁAWA
I wytrzyj ręce środkiem antyseptycznym… Jest tam, stoi na półce…
Ojciec, matka, babcia siedzą na widowni i oglądają wiadomości telewizyjne.
SPIKER
Dziś rano na centralnym placu odbył się nieautoryzowany wiec przeciwko narzuconej przez rząd kwarantannie samoizolacji, a pierwsze szpitale zarażone koronawirusem zaczęły już napływać…
Babcia wstaje i idzie do swojej sypialni.
MATKA JAROSŁAWA
Mamo, dokąd idziesz?
BABCIA JAROSŁAWA
Tak, coś się pali i jakieś zmęczenie, pójdę na drinka i usiądę…
MATKA JAROSŁAWA
Rozpocznie się serial?
BABCIA JAROSŁAWA
Nie wiem, Jeśli nie zasnę, zadzwoń…
MATKA JAROSŁAWA
Cóż, zapiszę to. Jutro obejrzysz.
OJCIEC JAROSŁAWA
Gdzie jest Yarik?
Jarosław siedzi przy komputerze. Na ekranie twarz Vasilisa przez wideo komunikacji.
VASILIS
Co Ci przodkowie wstawili?
JAROSŁAW
Nie, tak się stało.
VASILIS
A moi mnie aresztowali…
Nagle zły ojciec wchodzi i zabiera przewód zasilający z komputera.
OJCIEC JAROSŁAWA
Powiedziałem ci, żebyś przestał rozmawiać z tym szczeniakiem?!
JAROSŁAW
Co ty robisz? Oddaj przewód… Nie odrobiłem jeszcze pracy domowej…
OJCIEC JAROSŁAWA
Jutro rano bijesz i do obiadu. A potem do rana zabiorę przewód…
JAROSŁAW
A co mi teraz, matka Smarta zabrała, pozbawiłeś kompa, rip, czy co?
OJCIEC JAROSŁAWA
Możesz mówić normalnym językiem, a nie swoim komputerowym bełkotem?.. To właśnie powiedziałeś teraz, Przetłumacz?
JAROSŁAW
Przejechaliśmy…
OJCIEC JAROSŁAWA
Przejechałeś?!. Ogólnie rzecz biorąc, nie liczysz rodziców za ludzi, szczeniaku…
ROZDZIAŁ 6
Rano ojciec, matka i Jarosław siadają przy stole na śniadanie.
MATKA JAROSŁAWA
Jaroslav, synu, zawołaj babcię.
Jarosław wstaje i wychodzi z kuchni.
OJCIEC JAROSŁAWA
Tak, Cheta jest dziwna, Zwykle twoja matka jest już przy kuchence, a sednia? Może zmęczony, każdego dnia… Tutaj ludzie byli wcześniej, nie to, co Ty, ciągle jęczysz i jęczysz…
MATKA JAROSŁAWA
Zamknąłbyś się, co?
Jarosław wchodzi do pokoju babci i widzi ją leżącą pod kocem i kaszlącą.
JAROSŁAW
BA, chodźmy, ma woła…
BABCIA JAROSŁAWA
Oj, wnuczki, to nie jest dla mnie dobre…
Wchodzi matka Jarosława.
BABCIA JAROSŁAWA
Nie zbliżaj się, najwyraźniej wczoraj wyszedłem na balkon po prysznicu, żeby powiesić pranie, więc wydmuchałem…
MATKA JAROSŁAWA
Mamo, co się stało? Nie jesteś sobą, palisz się jak płytka i kaszel podejrzany. Możesz wezwać karetkę.
BABCIA JAROSŁAWA
Nie rób tego, córko. Przez całe życie nosiłem grypę na nogach i teraz lecę do obiadu i mijam…
MATKA JAROSŁAWA
Może masz herbatę z dżemem malinowym lub mleko z miodem?
BABCIA JAROSŁAWA
Mleko z miodem…
Jarosław siedzi w pokoju i robi lekcje na komputerze. Słyszy, hałas i zgiełk na korytarzu. Wygląda z pokoju i widzi lekarzy w szatach (ŚOI-kombinezon ochronny, respirator, okulary, rękawiczki – dwie pary – i pokrowce na buty), którzy wchodzą z noszami do pokoju babci Jarosława.
Lekarze w ŚOI zakładają babci Jarosława maskę z ręcznym dopływem powietrza i wyjmują termometr z ust.
LEKARZ MĘŻCZYZNA
Objawy są podobne do koronawirusa, trudności w oddychaniu, pilnie hospitalizujemy babcię na oddziale intensywnej terapii pod NIVL. I wezwij drugi powóz. Rodzice mają podejrzaną temperaturę.
OJCIEC JAROSŁAWA
Co, tak poważnie? Wczoraj czułem się jak rozbudzony. W tej chwili obecne zmęczenie jest pewne.
LEKARZ KOBIETA
Miałeś kontakt z babcią… W recepcji zrób szybki test… ale na objawy?!. Potrzebujesz dwutygodniowej kwarantanny … oprócz syna masz bardzo wysoką gorączkę i suchy kaszel. Dlatego szybko zbieraj dokumenty i niezbędne rzeczy.
MATKA JAROSŁAWA
A co z synem? Nie ma 14 lat, prawda?!
LEKARZ KOBIETA
Wezwałam pracownika socjalnego i zostanie on przydzielony do schroniska, gdy będziesz w izolacji.
OJCIEC JAROSŁAWA
Nie możesz go zabrać z nami?
LEKARZ MĘŻCZYZNA
Nie, ma normalną gorączkę. A Swami może się zarazić.
Do mieszkania wchodzą komisarz i zamaskowana kobieta.
Pracownik socjalny
Burakova Ludmiła Leonidovna, pracownik działu Praw Dziecka. Otrzymał sygnał o całkowitej hospitalizacji na kwarantannie rodziców małoletniego Nastolatka, Jarosława Mądrego.
OJCIEC JAROSŁAWA
Więc nie ma snów?
MATKA JAROSŁAWA
Nie tupie…
LEKARZ MĘŻCZYZNA
Nastolatek nie ma temperatury i dlatego najprawdopodobniej nie choruje. Lub przechodzi bez objawów. Test przeprowadzi w gabinecie lekarskim w schronisku dla dzieci i młodzieży, do którego zostanie skierowany przed zakończeniem leczenia…
Pracownik socjalny
Aleksy. Eskortuj Jarosława do samochodu.
Wchodzi policjant z teczką i gestem proponuje Jarosławowi, żeby poszedł do przodu. Matka Jarosława wstaje i chce przytulić syna. Lekarze ją zatrzymują.